Myszka

Pewnego razu była sobie myszka mała. Cała biała. Mieszkała w mysiej norze, jak inne myszki. Różniła się wszakże od innych bo sera jeść nie chciała. Za żadne skarby! Za to uwielbiała mleczną czekoladę. Kiedy nikt nie widział cichutko uchylała kredensu szufladę, chwilę w niej myszkowała, aż w końcu wyjmowała z niej pyszną czekoladę. Zjadała ją w całości, nie zostawiając okruszka. Chętnie by się podzieliła z innymi myszkami, tym smakiem nie z tej ziemi, tym rajem dla podniebienia. Lecz żadna nigdy nie chciała pójść z nią do tej szuflady i spróbować choć kostkę wspaniałej czekolady.  Mama ją strofowała: “Myszy są znane z tego, że się nie mogą obyć bez sera żółtego!” Tata ją ganił ciągle gdy wracała z kredensu: “Nie jedz tej czekolady, to przecież bez sensu! Jesteś myszą nie dzieckiem!” I tak w kółko. Cała mysia rodzina dawała jej ciągle rady – co jeść powinna a czego nie, i jakie ją – jako mysz – obowiązują zasady. A myszka ich rad słuchała, bo była grzeczną myszką, i główką tylko kiwała. A w duchu już planowała, kolejny wypad do szuflady. I jeszcze taka myśl jej się w głowie pojawiała: “Inaczej byście mówili, gdybyście choć raz spróbowali tej mlecznej czekolady!”

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *