Lubię

Lubię,
kiedy po deszczu
Dzień wstaje rano
W przejrzystej szarości
Z której powoli
Jedna po drugiej
Wydostają się barwy
Jeszcze rozwodnione
Jakby ktoś farbki wymieszał
Ze zbyt dużą ilością wody
Ale kiedy je zamieszam energicznie pędzelkiem
Ożyją
Powietrze jest rześkie
Ale ptaki wyśpiewują swoje ciepłe trele
I rozgrzewają poranek
Jest Wiosna

Lubię,
kiedy po deszczu
Tysiąc zapachów
W małych kropelkach
Unosi się w powietrzu
Owady dawno już wstały i otrząsają skrzydełka
Lekkie i przeźroczyste
Kolory są intensywne
Trójwymiarowe
Słońce przeciera oczy i rozciąga leniwie
Ramiona
Powoli z mokrej ziemi wstaje gorące powietrze
W powietrzu wisi energia nowego dnia
Nawet jeśli miałby to być
leniwy dzień…
Jest Lato

Lubię,
kiedy po deszczu
Świat otwiera oczy
Czyste i błyszczące
A potem mruga z lekkim uśmiechem
Otwiera ramiona
Zielone
Barwne
Jakby chciał nas przytulić
Do bijącego serca
Ziemi
Jak Rodzic, który bezwzględnie
Kocha swoje dziecko
Nawet nieznośne
Cierpliwie znosi
Naszą niedojrzałość
I brak zrozumienia
Dla przyrody
Która jest potęgą
🙂

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *