Rowery

Futrzaku – wakacyjnie dla Ciebie …😃

Jak można nie kochać jazdy na rowerze. Na dwóch kołach lub czterech – to jest bez różnicy. I na dwóch i na czterech można pędzić przed siebie po ulicy. Można też powolutku się przemieszczać. Delektując się chwilą. Wiatr lekki wieje, słońce śmieje się z góry wisząc sobie na niebie. A na dole ulicami jadą, pędzą, suną przed siebie rowerzyści – mali i duzi – swoimi rowerami. Koła szemrzą melodie, które do ucha wpadają. Ramy skrzypią lekko i nieco się uginają. I – choć tego nikt nie widzi – wszystkim im u ramion skrzydła wyrastają. I jeszcze tylko chwila a poszybują w górę. I potrącą kierownicami tamtą dużą chmurę. I kiedy spojrzysz w niebo to zobaczysz jak suną na swoich lśniących rowerach. Jak ptaki kolorowe. I usłyszysz jak dzwonią ci nad głową dzwonki rowerowe, srebrzyście.
Oczywiście rowery i ludzie nie latają. Takie rzeczy tylko w bajkach się zdarzają. W życiu nic takiego zdarzyć się nie może.
Więc suną barwne rowery ulicą, łąką, bezdrożem. Podskakują na wybojach. A potem pędzą dalej. Tym, że droga jest kręta i długa, nie przejmują się wcale. Bo nie można nie kochać jazdy na rowerze. Wiatru na ramionach i wolności w głowie. I miłego łaskotania na plecach, w miejscu gdzie zwykle łopatki ludziom z pleców wystają, a rowerzystom podczas jazdy skrzydła wyrastają.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *