Czarownica

Czarownica – pełna czaru
Raz dodała do wywaru
Oprócz kilkuset składników
Zaklęć magicznych bez liku

Zamieszała
Zanuciła
Długie włosy
Rozpuściła
Zatańczyła
Aż skończyła
Kilka razy podskoczyła

Obiad! – woła – już gotowy!
Przepis prosto z mojej głowy!
Siadać proszę i zajadać
Degustacji się oddawać

Stolik w kuchni już wiruje
Danie z garnka wyskakuje
I wskakuje na talerze
Zanim ktoś przekornie stwierdzi:

– w żadne czary ja nie wierzę.

Zanim ktoś za ten frasunek
I niezwykły poczęstunek
Zdąży grzecznie podziękować
I stąd uciec lub się schować

Już za późno – po obiedzie
Wszyscy są już w strasznej biedzie
Wszyscy są już w Wiedźmy mocy
Znikąd nie będzie pomocy!

Pełna czaru Czarownica
Miotłę do boku przytula
Mądra jest i dociekliwa
Żadna z niej nie jest brzydula

Tylko lubi kiedy wszystko
Jest dokładnie tak, jak lubi
Wokół lubi mieć porządek
Oraz w głowie – tym się chlubi!

Kiedy raz zjesz jakieś danie
Obiad lub nawet śniadanie
Magią Wiedźmy przyprawiony
Jesteś całkiem odmieniony

Chodzisz prosto bez stękania
Wykonujesz swe zadania
Już nie powiesz, że nie lubisz
Wstawać gdy się wcześniej zbudzisz

Wszystko wyda ci się takie
Jakie być powinno właśnie
Będziesz wdzięczny za to Wiedźmie
Co dzień zanim słodko zaśniesz

A gdy czary w końcu miną
To zatęsknisz za dziewczyną
z miotłą w dłoni

Która dziś
jest gwiazdozbiorem
Gdzieś na nieboskłonie

I z wysoka patrzy na ten
Nienajlepszy świat
Pełen nie do poprawienia
Różnych wad…

Ile Czarownic potrzebnych by było
żeby nam magii w życiu starczyło?
I żeby wszystko było zawsze tak
Jak być powinno?

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *