– Opowiedz mi bajkę…
– A o czym ma być bajka?
– O czymś niezwykłym!
– Nieee… bardziej niezwykłym.
– To może, jak… Księżyc?
– Nieee… jeszcze bardziej!
– Już wiem, o czym będzie…. posłuchaj.
Pewnego razu był sobie bardzo mały chłopiec. Taki całkiem malutki. Świat wokół wydawał mu się baaardzooo wielki. I trochę straszny. Ale też… baaardzooo interesujący!
Przede wszystkim – interesujący. A kiedy coś nas bardzo interesuje, wtedy strach nie jest taki ważny. Zapomina się o nim.
Czy to dobrze? Nie jestem pewna. Jeśli nie czuje się strachu można narazić się na kłopoty. Jednak dla tych, którzy bardzo, ale to bardzo są ciekawi świata wizja kłopotów nie jest w ogóle ważna.
Chłopiec z czasem urósł. Nie był już taki malutki. Każdego dnia stawał się coraz większy. Razem z nim rosła jego ciekawość tego, co wokół. Była naprawdę spora, kiedy on stał się już na tyle duży, że mógł sięgnąć ręką po przedmioty stojące wysoko na regale.
Czy jak dotąd jego ciekawość świata przyniosła mu jakieś kłopoty? Trochę tak. Na przykład takie, że trudno było mu znaleźć przyjaciół, bo mało kto go rozumiał. To nie jest nic miłego nie mieć przyjaciół. Czy jednak lepiej jest ich mieć, ale wyrzec się czegoś, co jest dla nas naprawdę ważne?
Duży już chłopiec nie mógł odnaleźć się w rzeczywistości, która nie jest wcale wyrozumiała i przyjazna. Często zamiast przyjmować różne osoby z otwartymi ramionami zamyka się przed nimi. Czasami jest kolczasta. Czasami ma parzydełka, jak meduza. Czy jednak warto podlizywać się rzeczywistości i rezygnować z siebie? Czy wtedy na pewno jest w niej… wygodniej?
Chłopiec już wtedy, kiedy był całkiem mały czuł, że woli być sobą nawet jeśli czasami wiąże się to z niewygodami. Ten, kto radzi sobie z niewygodami rzeczywistości śmielej kroczy przez życie.
Świat jest bardzo interesujący i jeśli ktoś dostrzega to od samego początku to tak, jakby dostał niezwykły dar. Dar dostrzegania rzeczy niepozornych. Dar doceniania tego, co wokół. Rzadkość. Coś bardzo niezwykłego w dzisiejszych czasach.
Bardziej niezwykłego niż Słońce.
I bardziej niż Księżyc.
I tylko prawdziwa Miłość jest bardziej niezwykła od tego.
Ale to już zupełnie inna bajka…